Twoja wyszukiwarka

Wyniki wyszukania

23 lutego 2009

Hasee q540s tani laptop z Biedronki cz. 1

Wielu z was zakupiło taki sprzęcik jak w tytule. Sprzęt wg. mnie super jak na domowe standardowe zastosowanie czyli net, biuro, multimedia. Wiem mógłby być lepszy ale cóż, każdy wiedział co kupuje a za taką cenę to nie najgorszy sprzęt. Mam tą świadomość ale jak wyżej napisałem wiedziałem co brałem ponieważ i ja jestem szczęśliwym (naprawdę ;) posiadaczem takiego sprzętu. Linuksa używam od dłuższego czasu, więc to nie sprawia problemu. Na Windowsa nie będę zmieniał , bo nie mam i do niczego nie jest mi nie potrzebny, Linuks spełnia moje oczekiwania w 100% a pirata nie będę używał. Cenie sobie wolność pod każdym względem także w wyborze OS a skoro mi wystarcza to po co przepłacać ;) Poza tym to co można w Linuksie zrobić to nawet nie jesteście w stanie ogarnąć swoimi umysłami ;) ja zresztą też ale nie o to mi chodziło lecz o to co z tych rzeczy nie zrobisz w Windows tzn. zrobisz ale zajmie Ci to "miesiąc" a mi jeden dzień (na napisanie skryptu, który to odwali za mnie brudną robotę gdy ja będę popijał ciepłą zieloną herbatę ;). Nie chodzi o wszczynanie kolejnej wojny ale o fakty. Używam Linuksa o 1999r a od 2000r tylko jego i jednego żałuję, że moje pierwsze podejścia do tego systemu (gdzieś koło 1996-97r) zakończyły się fiaskiem. Nie żebym sobie nie radził czy coś, po prostu wtedy jeszcze nie był na tyle użyteczny (jeśli chodzi o X-y) aby go zastosować do domu na desktop. Od razu uprzedzam komentarze do tego wpisu. Wiem co mówię, zaczynałem od Atari końcówka lat 80, następnie Amiga 500 (w tej okolicy pojawiły się pierwsze PC ale jeszcze niewiele użyteczne jako desktop), kolejna Amiga 1200, PC 386 z DOS, Windows 3.1 itd mam kontakt z Windowsami po dzień dzisiejszy i zawsze zagłębiałem się w system a nie tylko go używałem. Informatykiem jestem z zamiłowania od najmłodszych lat. Do dziś pamiętam prawie wszystkie komendy DOS które się wbijało z palca i widząc w pracy dzisiejszych informatyków w podobnym wieku (nie wszyscy), którzy coś klikają i próbują sobie przypomnieć jak to się kopiowało w DOS bo a kurat jest potrzeba uśmiecham się w duszy.

OK, wracając do sprzętu... Odpala szybko, trochę można go jeszcze stuningować i będzie pierwsza klasa. Postanowiłem dokonać kilka wpisów odnośnie przystosowania Hasee do Waszych/moich oczekiwań. Możecie uczyć się na moich błędach, ja będę rozwalał system a Wam będę podsuwał gotowce. Co Wy na to? Jako, że jestem poniekąd informatykiem z zawodu (nie wykonuje go ale jeśli ktoś zaproponuje mi pracę za godziwe wynagrodzenie to pomyśle) postaram się wszystkim odwiedzających mojego Bloga nakreślić co i jak aby z naszej biedronki zrobić co najmniej harta ;)

Na czasie sklecę co nieco i może jutro będzie już jakiś wpis. Oczekujcie więc z niecierpliwością na art.
Hejka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz